Wracamy z Kamionek Kajtek mówi:
– A WIESZ TATUSIU, ŻE W KINIE BĘDZIE FILM FABULALNY KAPCIUSZEK?
– Kopciuszek?
– NO WŁAŚNIE I TAM BĘDZIE PLAWDZIWA WLÓŻKA I PLAWDZIWE CZARY!
– No nie prawdziwe, ale tak zrobione na komputerze – wyjaśnia bystrze Emi
Wracamy z Kamionek Kajtek mówi:
– A WIESZ TATUSIU, ŻE W KINIE BĘDZIE FILM FABULALNY KAPCIUSZEK?
– Kopciuszek?
– NO WŁAŚNIE I TAM BĘDZIE PLAWDZIWA WLÓŻKA I PLAWDZIWE CZARY!
– No nie prawdziwe, ale tak zrobione na komputerze – wyjaśnia bystrze Emi
Kajtek bawi się z Emilką w Indian, a może piratów do moich uszu dobiega następujący dialog:
– A MY JESTEŚMY CZŁOWIEKAMI?
– Tak
– A JAK BYŚMY BYLI TAKIMI LUDZIAMI JAK PAN BÓG?
– Pan Bóg nie jest człowiekiem.
– ALE BYŁ JAK BYŁ DZIDZIUSIEM.
– Wcale nie, Pan Bóg był zawsze i powstał z niczego.
– ALE MARYJA GO URODZIŁA.
– Maryja urodziła Jezusa nie Pana Boga.
– ALE JEZUS BYŁ BOGIEM.
dalszy spór potoczył się dość burzliwie, każdy pozostał przy swoim, choć każdy miał w pewnym sensie rację…
– Jak myślisz mamo, czy jak Ewa rodziła dziecko, to ją to bolało? – rozmyśla Emi – przecież pierwsi ludzie byli w Raju to, to nie powinno nic boleć.
– No tak,ale ponieważ zjedli zakazane jabłko zostali z Raju wygnani.
– No właśnie, ciekawe, czy jakby tego jabłka nie zjedli to my żylibyśmy sobie w Raju?
– A DLACZEGO LOTOPAŁANKI NIE ZAWSZE UŻYWAJĄ SKRZYDEŁ?
– No Kajtek pomyśl, jak ty byś był superbohaterem i miałbyś skrzydła to też byś ich nie zawsze używał, na przykład jakbyś szedł normalnie po ulicy – wyjaśnia Emi
– TAK MASZ LACJĘ.
dla wyjaśnienia lotopałanka to rodzaj latającej małpki, takich oto ciekawostek można nauczyć się przy Kajtusiu małym przyrodniku.
Kajtuś drażni się z Emilką:
– Kajtek jak dorośniesz zostaniesz denerwowaczem.
– NIE, BĘDĘ DENEJWOWAŁ TYLKO MOJEGO SYNKA JAK BĘDZIE NIEGRZECZNY.
– To będziesz miał synka? – wtrącam się do rozmowy
– TAK.
– A córeczkę?
– TEŻ.
– A jak będą mieli na imię?
– KAJKO I KOKOSZKA!
Emilka wczoraj w szkole nieładnie zachowała się wobec koleżanki, przed snem ruszyło ją sumienie:
– Przykro mi, że się nie chciałam z nią bawić.
– To dobrze -odpowiadam – to znaczy, że masz dobre serce.
na to wtrąca się Kaj:
– MI TEŻ JEST PRZYKJO.
– Tak? A dlaczego Kajtusiu?
– BO TEŻ MAM DOBJE SEJCE.
rozmowa dzieci przed snem:
– EMILKO LUBISZ PSZCZOŁY?
– Niezbyt.
– A BIEDJONKI?
– Dosyć lubię.
– A CZY LUBISZ OSY?
– Nie lubię.
– A ŚWIEJSZCZE?
– Świerszcze są dosyć ciekawe.
– A PAJĄKI LUBISZ?
– Pająki są czasem bardzo ładne, ale też mogą być jadowite.
– A MUCHY?
– Niespecjalnie.
Na tym się lista małych stworzonek Kajtusiowi wyczerpała.
Emilka ma za zadanie przyswojenie sobie legendy o „Lechu, Czechu i Rusie”. Przyswoiła i opowiada rewelacyjnie. Dla utrwalenia zadajemy dodatkowe pytania:
-A jakie państwo założył Rus?
-Rosję
– A Czech?
– Czechowo?
– Nie
– Wiem, Czechławy!
Czyż nie ładne nazwy?
Emi zasypiając:
– Ja się denerwuję.
– Czym Emilko?
– Czy jutro przyjdzie Prawdziwy Święty Mikołaj, a nie tak jak rok temu dziadek Andrzej…
– Co jest jutro pierwsze? – pyta Emi
– Angielski
– A CO U MNIE JEST JUTJO? – włącza się do rozmowy Kaj
– Pani Beatka – żartuję
– Kajtusiu, czy ty nie rozumiesz, że u ciebie nie ma lekcji? W przedszkolu nie ma lekcji i nie ma czasu na przerwy. – wyjaśnia Emi
…
– A jaki jest jutro dzień?
– Środa.
– O, to fajnie!
– A U MNIE JEST JUTJO PIĄTEK. – informuje nas Kaj